Co dalej z kredytem 0 procent?

Kredyt 0 procent to nowy projekt rządu, który ma zastąpić dotychczasowy program Bezpieczny Kredyt 2%. Inicjatywa ma na celu wsparcie młodych ludzi oraz rodzin we wzięciu kredytu na pierwsze mieszkanie. Program „Mieszkanie na start” miał wystartować jeszcze w tym roku. Jak się jednak okazuje, projekt stanął pod znakiem zapytania. Co dalej z rządową propozycją?

Na czym polega program „Mieszkanie na start”?

Program „Mieszkanie na start” stanowi rządową inicjatywę mającą na celu wsparcie Polaków w zakupie pierwszego mieszkania, zastępując dotychczasowy „Bezpieczny kredyt 2%”.

Zapewnia on otrzymywanie bezzwrotnych dopłat do kredytów mieszkaniowych. Aby zakwalifikować się do programu, wnioskodawcy muszą spełniać określone warunki. Pierwszym z nich jest brak posiadania na własność żadnego domu lub mieszkania. Rodziny z co najmniej trójką dzieci mogą posiadać do połowy lokalu nabytego w drodze dziedziczenia lub darowizny.

Ważny jest również limit dochodowy, który różni się w zależności od wielkości gospodarstwa domowego. Na przykład gospodarstwo jednoosobowe nie może przekroczyć 7000 zł miesięcznie, podczas gdy dochód gospodarstwa pięcioosobowego nie może przekroczyć 23 000 zł miesięcznie.

Co do wieku, osoby samotne mogą aplikować, jeśli nie przekroczyły 35 lat. W przypadku małżeństw i rodzin nie ma ograniczenia wiekowego. Limity kwotowe kredytu zaś zależą od liczby osób w gospodarstwie domowym – dla singli limit wynosi 200 tys. zł, a dla gospodarstw pięcioosobowych 600 tys. zł.

Stanowisko Polski 2050

Partia Polska 2050, prowadzona przez Szymona Hołownię, jasno wyraziła swoje stanowisko, odmawiając poparcia dla projektu. Lider partii argumentuje, że kredyt 0 procent może nieść ze sobą negatywne konsekwencje dla rynku mieszkaniowego, podobnie jak miało to miejsce w przypadku programu „Bezpieczny kredyt 2 procent”, który, zdaniem Hołowni, zaszkodził rynkowi, wzbogacając deweloperów i powodując wzrost cen nieruchomości.

Brak zgody wśród kluczowych partii może znacząco utrudnić, a nawet uniemożliwić wprowadzenie projektu w życie. Wszystko zatem zależy od przyszłych dyskusji oraz negocjacji wewnątrz koalicji. To właśnie one będą miały wpływ na dalsze losy i kształt ustawy.