Płatności zbliżeniowe – jak działają karty zbliżeniowe?

Raport Izby Gospodarki Elektronicznej „Płatności elektroniczne 2018” pokazuje, że aż 67% ankietowanych osób korzysta z kart płatniczych. Ponad 60% wszystkich kart ma funkcję zbliżeniową. Dlaczego popularny „plastik” działający bezstykowo jest tak popularny?

Przede wszystkim kupujący nie musi podawać karty do dłoni sprzedawcy. Wszystkie dane, takie jak imię i nazwisko, pozostają anonimowe. Karta nie znika z oczu podczas transakcji i klient na każdym jej etapie ma pełną kontrolę na tym, co się z nią dzieje.

Skraca się również czas trwania transakcji – nieznacznie, ale jednak. Nie trzeba czekać na połączenie z bankiem po włożeniu karty do terminala, a bank nie weryfikuje kodu PIN. Karta zbliżeniowa jest bezpiecznym środkiem płatniczym, ponieważ istnieją limity na transakcje kwotowe i ilościowe. Zeskanowanie karty przez przestępców jest również bardzo trudne, a przypadkowe transakcje są niemal niemożliwe.

Jak działają karty zbliżeniowe?

Zasada działania kart zbliżeniowych jest bardzo prosta i oparta na indukcji elektromagnetycznej. Cewka karty płatniczej jest uruchamiana podczas zbliżenia do czytnika na odległość ok. 5 cm od cewki terminala. Modulowany jest sygnał, za pomocą którego karta wysyła niezbędne dane do przeprowadzenia transakcji – mowa o numerze karty, dacie jej ważności oraz specjalnym kodzie autoryzującym transakcję.

Jak to wygląda w praktyce? Schemat działania jest bardzo prosty: Sprzedawca wprowadza na terminal płatniczy kwotę za zakupy, zbliżamy kartę do wyznaczonego miejsca na terminalu i sygnał dźwiękowy informuje nas o zaakceptowanej transakcji. Cała operacja trwa zaledwie kilka sekund. Technologia ta została przeniesiona również na inne rodzaje kart, takie jak parkingowe, legitymacje studenckie czy bilety miesięczne – tam również rejestracja lub płatność następuje przez zbliżenie.

Jak płacić kartą zbliżeniową?

Płatności kartą w przypadku Mastercard czy Visa mają swoje limity jednorazowe dla każdej transakcji, a także limity kwotowe. Jednorazowo bez użycia kodu PIN można zapłacić zbliżeniowo do kwoty 50 zł. Wyższa suma wymaga autoryzacji kodem PIN. Podobnie jest z liczbą transakcji dokonywanych przy użyciu funkcji zbliżenia. W przypadku płatności „Inteligo” kartami Visa limit ten wynosi 130–150 zł. Czasem dziwimy się, dlaczego mimo niskiej kwoty terminal prosi o weryfikację kodem PIN. Następuje to po przekroczeniu wspomnianego limitu kwotowego na 150 zł.

Kartami zbliżeniowymi nie można zatem płacić kilkadziesiąt razy dziennie bez weryfikacji kodem, co jest dobrym zabezpieczeniem przed nieautoryzowanym użyciem. Złodziej nie wykorzysta znacznej ilości środków z karty bez kodu. Limit kwotowy jest odnawialny i wystarczy raz zapłacić kartą tradycyjnie (z weryfikacją kodem), aby znów móc płacić zbliżeniowo.

Płatności zbliżeniowe i ich wielofunkcyjność

Jak wspomniano wyżej, technologia zbliżeniowa została wykorzystana w innych rodzajach kart, takich jak legitymacje studenckie. Obecnie można połączyć kartę płatniczą właśnie z legitymacją studencką czy biletem. Rozwiązanie takie wprowadził CitiBank, łącząc kartę płatniczą i kartę miejską w jeden układ, który stał się biletem miejskim i kartą płatniczą jednocześnie. Podobnie postąpił Bank Zachodni WBK – razem z MasterCard wprowadził na rynek wielofunkcyjne legitymacje studenckie z możliwością płatności.

Płatność zbliżeniowa nie tylko kartą

Technologia zbliżeniowa i możliwość płatności za jej pośrednictwem dotyczy także gadżetów. Kartę płatniczą można zgubić czy zapomnieć zabrać z domu, natomiast brelok zwieszony przy kluczach jest zawsze z nami. Firmy oferują breloki do kluczy z chipem zbliżeniowym, umożliwiającym płatności bezstykowe. PKO BP wprowadził na rynek breloki w kształcie zwierzątek i maskotek. Jest to forma edukacyjna dla dzieci, która ma na celu zapoznanie maluchów z metodami płatności zbliżeniowych oraz nauczanie zarządzania finansami. Tak wczesna edukacja uczy najmłodszych nowych technologii i metod ich stosowania, co zaowocuje w późniejszym czasie bezproblemowym posługiwaniem się kartami bibliotecznymi, legitymacjami szkolnymi o studenckimi opartymi o zbliżenie.

Karta bezstykowa w twoim telefonie

Dzięki rozwojowi aplikacji mobilnych i technologii NFC lub HCE można przenieść wszystkie swoje karty do telefonu, który dzięki temu rozwiązaniu zastąpi portfel. Obecnie taką aplikacją jest Google Pay. Po instalacji na telefonie aplikacji Google Pay rejestruje się karty płatnicze, debetowe i kredytowe. Przed dokonaniem płatności należy wybiera kartę, która ma zostać użyta do płatności, zbliża się telefon do terminala i – tak jak w przypadku plastikowej karty – następuje płatność. Nowoczesne rozwiązania na smartfony oferowane przez banki powodują, że coraz więcej osób chętnie zamienia karty zbliżeniowe na aplikacje telefoniczne. Według raportu Izby Gospodarki Elektronicznej z takiego rozwiązania korzysta już 39% Polaków. Czy płacenie telefonem zastąpi karty? Z roku na rok coraz więcej osób korzysta z aplikacji telefonicznych, ale wyeliminowanie kart potrwa jeszcze wiele lat.

Czy karty płatnicze bezstykowe są bezpieczne?

Karty zbliżeniowe są oczywiście w pełni bezpieczne. Aby doszło do transakcji, terminal musi wysłać cewką sygnał i uruchomić kartę z odległości maksimum 5 cm. To w praktyce eliminuje przeprowadzenie niepożądanej transakcji. W przypadku próby kradzieży danych z karty przez specjalny czytnik złodziej musi się bardzo zbliżyć do karty. W praktyce musi zeskanować kartę, niemal dotykając jej skanerem, czyli dotknąć damskiej torebki lub kieszenie marynarki. Nawet jeśli złodziejowi uda się zbliżyć na taką odległość do ofiary, to można się przed tym procederem zabezpieczyć. Jak? Każda karta wytwarza pole elektromagnetyczne. Włożenie dwóch kart do jednej przegrody spowoduje wzajemne zakłócanie pola, co uniemożliwi ściągnięcie danych z karty zbliżeniowej. Poza tym nieautoryzowane użycie karty można przeprowadzić tylko raz – kolejna próba skończy się blokadą karty przez bank.

Karty płatnicze i zbliżeniowe mają już wiele różnych zastosowań. Polacy bardzo chętnie korzystają z płatności zbliżeniowych już nie tylko samymi kartami bankowymi, ale również legitymacjami czy kartami miejskimi. Do gry wkraczają jednak smartfony i nowoczesne aplikacje mobilne, które powoli zaczynają zastępować dotychczasowe rozwiązania.