Dlaczego urzędy żądają zwrotu dofinansowania składek ZUS?

Trzy lata temu, gdy pandemia COVID-19 sparaliżowała świat, tysiące polskich przedsiębiorców skorzystało z dostępnych form wsparcia, by utrzymać swoje biznesy na powierzchni. Teraz, niespodziewanie, Wojewódzkie Urzędy Pracy (WUP) masowo wysyłają żądania zwrotu dofinansowania składek ZUS za pracowników, co powoduje ogromne zamieszanie i frustrację wśród przedsiębiorców. Dowiedz się, o co chodzi, w naszym artykule.

Skąd to całe zamieszanie?

W czasie pandemii dostępne były dwie główne formy wsparcia: zwolnienie z płacenia składek ZUS oraz dofinansowanie składek na ubezpieczenie społeczne pracowników. ZUS oraz wojewódzkie urzędy pracy, twierdzą jednak, że można było skorzystać tylko z jednej formy wsparcia.

W efekcie wiele firm po trzech latach muszą zwracać otrzymaną pomoc z odsetkami.

Firmy muszą oddać otrzymane dofinansowanie

Teraz, trzy lata później, Wojewódzkie Urzędy Pracy twierdzą, że firmy nie mogły łączyć tych dwóch form wsparcia. Przedsiębiorcy, którzy skorzystali z obu form pomocy, otrzymują teraz wezwania do zwrotu środków

Firmy, które znalazły się w tej trudnej sytuacji podczas pandemii COVID-19, muszą teraz zwrócić otrzymane środki. Dla wielu z nich oznacza to konieczność sięgania po dokumenty sprzed kilku lat. 

Dla niektórych z nich oznacza to zwrot kilku tysięcy złotych, a dla innych – nawet kilku milionów. Co więcej, jest tylko 30 dni na zwrot. Część przedsiębiorców zdecydowała się zaś na walkę w sądach, aby dochodzić swoich praw.

Fakt, że problem ten wyszedł na jaw dopiero teraz, po kilku latach od zakończenia programów pomocowych, dodatkowo potęguje poczucie chaosu. Przedsiębiorcy zaś czują się niesprawiedliwie potraktowani, ponieważ nie dostali jasnych informacji podczas przyznawania pomocy.

Podsumowanie

Przedsiębiorcy są zaskoczeni i rozczarowani, musząc teraz zwracać środki, często z odsetkami, po trzech latach od ich otrzymania. Dla wielu firm pomoc w trakcie COVID-19 była niczym innym jak niedźwiedzią przysługą.